Co za głupie pytanie – oczywiście, że najprościej samolotem. Ale po kolei. Znasz to uczucie, kiedy czasami możesz liznąć luksusu i poczuć się naprawdę jak celebryta? Nieważne, ale właśnie tak czułem się, wsiadając do samolotu Qatar Airways, który miał nas zabrać z Sofii, przez Doha, do Auckland w Nowej Zelandii. W życiu nie leciałem takimi …